Pierwszy raz do rezerwatu Wyspy Zawadowskie wybraliśmy się późnym sobotnim popołudniem z nieśmiałą myślą o sfotografowaniu zachodu słońca. Chcieliśmy po prostu zobaczyć to miejsce, a jak się uda, to uchwycić zachód z Warszawą na horyzoncie. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że nie my jedyni wpadliśmy na ten pomysł, ale ilość samochodów na parkingu dawała nadzieję na spokojny spacer i fotografowanie. Jak się okazało na miejscu, przez niski stan wody w Wiśle, plaża powiększyła się do takich rozmiarów, że dla nikogo nie zabrakło miejsca. Wyspy Zawadowskie spodobały nam się na tyle, że wróciliśmy na nie w piękny majowy dzień i jesteśmy przekonani, że wrócimy jeszcze nie raz i to nie tylko wiosną! Dla ciszy, spokoju, śpiewu ptaków, urokliwych plaż i ścieżek turystycznych wzdłuż Wisły.

Utworzony nie tak dawno, bo w 1998 r. rezerwat przyrody Wyspy Zawadowskie obejmuje wyspy, mielizny, piaszczyste łachy oraz wody płynące Wisły. Położony jest w południowej części Warszawy, w dzielnicach Wilanów oraz Wawer, w gminie Konstancin-Jeziorna oraz na terenie Józefowa. Oznacza to, że można się do niego dostać od strony Wilanowa oraz – po drugiej stronie Wisły – z dzielnicy Wawer i miasta Józefów.

Dlaczego powstał rezerwat przyrody Wyspy Zawadowskie?
Celem utworzenia rezerwatu była ochrona ekosystemów wodnych w korycie środkowej Wisły. Wyspy Zawadowskie to teren gniazdowania i żerowania rzadkich gatunków ptaków oraz ostoja zwierząt związanych ze środowiskiem wodnym. Można tu spotkać przede wszystkim: mewy – śmieszkę i pospolitą, rybitwy, zimorodki oraz sieweczki. Zimą podczas przelotów pojawiają się tu czaple, kaczki, kormorany, a nawet drapieżne bieliki. Na terenie rezerwatu można zaobserwować również bobry oraz wydry. Jeśli chodzi o florę, to dominuje tu nadrzeczny las łęgowy bogaty w wierzby, topole, wiązy, klony jesionolistne z pnączami, ziołami oraz z nawłocią.
Trzeba jednak przyznać, że Wyspy Zawadowskie, to miejsce o dużych walorach krajobrazowych. Łachy i wyspy w korycie rzeczki tworzą się naturalnie, zmieniając każdego roku swoją rzeźbę i położenie. Właściwie nie tylko co roku! W ciągu dwóch tygodni, kiedy padał deszcz, wyspa, z której fotografowaliśmy zachód słońca, została zalana wodą na tyle, że nie można było już na nią dotrzeć przechodząc po prowizorycznej kładce zrobionej z kilku gałęzi.





Jak spędzić czas na terenie Wysp Zawadowskich?
Polecamy połączenie plażowania ze spacerem lub przejażdżką rowerem. Każdy znajdzie tu plażę dla siebie, choć oczywiście należy spodziewać się plaży dzikich, bez jakiejkolwiek infrastruktury. Pięknych plaży z białym piaskiem jest kilka w okolicy. Najbliżej parkingu znajduje się duża plaża z wyspą z charakterystycznym niewielkim suchym drzewem. To stąd fotografowaliśmy zachód słońca i tutaj spędziliśmy spokojny majowy dzień. Dwie kolejne plaże można znaleźć kierując się malowniczą ścieżką w górę Wisły (w kierunku Wysp Świderskich). Znajdują się one w odległości ok. 20 – 25 min. spokojnego spaceru. Wspomniana ścieżka nie jest znakowanym szlakiem turystycznym, tylko wydeptaną przez spacerowiczów i wędkarzy dróżką. Jeśli chcesz skorzystać z oficjalnego szlaku o żółtym oznakowaniu, to należy oddalić się od Wisły.





Teren Wysp Zawadowskich można też potraktować jako plener fotograficzny. By sfotografować zachód słońca polecamy dotrzeć na miejsce od strony Józefowa.

Wyspy Zawadowskie – jak dojechać z Warszawy?
Jadąc z Warszawy należy kierować się na drogę 801 w kierunku Puław. W Józefowie należy skręcić w ul. Jęczmienną (Uwaga! Ciasny zakręt, a sama droga jest wąska, na 1 samochód), która przechodzi w ul. Wierzbową. Na tym odcinku jedzie się już drogą szutrową aż do parkingu, który zobaczysz po prawej stronie (mapka poniżej). Nie jest to oficjalnie oznaczony parking, ale zwykle stoi tam kilka samochodów, zresztą do tego miejsca doprowadza mapa Google, jeśli wpiszesz Wyspy Zawadowskie jako cel podróży.
Rezerwat przyrody – czego nie wolno?
Przebywając na terenie rezerwatu przyrody Wyspy Zawadowskie, zauważyliśmy z niemałym zadowoleniem, że prawie nie ma tu śmieci. Prawie, bo niestety na resztki potłuczonych butelek natknęliśmy się kilka razy. Dlatego, by rezerwat dobrze służył zarówno jego mieszkańcom, jak i turystom, pamiętaj o podstawowych zasadach:
– nie śmieć (zabierz śmieci ze sobą),
– nie rozpalaj ogniska,
– nie niszcz drzew i innych roślin,
– nie niszcz ptasich gniazd,
– nie wjeżdżaj samochodem na teren rezerwatu,
– nie zakłócaj ciszy.

Mapa z zaznaczoną trasą i punktami, które dla Was opisaliśmy:
Aby pobrać punkty GPX kliknij link 'pobieranie’ pod mapą. Możesz przełączać rodzaje podkładu (mapy) wybierając ikonkę w prawym górnym rogu mapy.
Uwaga: Niniejszy ślad to zapis naszej trasy wykonany z określonym przybliżeniem. Należy go traktować wyłącznie informacyjnie jako pomoc przy przygotowaniu własnej trasy (nie jest to prowadzenie krok po kroku). Nie ponosimy odpowiedzialności za Twoją nawigację.
Pozostałe wpisy z naszych wycieczek w okolicach Warszawy znajdziecie tu: Mazowsze, a wszystkie podróże po Polsce tutaj: Polska
Jeśli podobają się Wam nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie. Będzie nam również miło, jeśli udostępnicie ten post swoim znajomym.
4 komentarze
Opis bardzo pomocny w zorganizowanu własnego spaceru. Piękne zdjęcia i bardzo przydatna mapka. Wszystko razem zachęca do zwiedzenia Wysp Zawadowskich już teraz, natychmiast! 🙂
Dziękujemy bardzo 🙂 Sytuacja z koronawirusem wymusza szukanie atrakcji w najbliższych okolicach, ale.. może to i dobrze? Czasem tuż za rogiem można odkryć kapitalne plenery i regiony!
Na łachy nie wolno wchodzić w czasie sezonu lęgowego kwiecień – maj! Niestety nie ma na ten temat informacji wyraźnej, a chodzący po piasku w tym czasie ludzie i psy płoszą ptaki które próbują gniazdować. Prosimy uświadamiającej o tym czytelników!
Odwiedziliśmy to miejsce dwa lata temu wiosną i faktycznie, nie było żadnych informacji na ten temat. Przydałyby się wyraźne oznaczenia zakazu wstępu w okresie lęgowym lub np. ograniczenie ruchu jedynie do ścieżki wzdłuż brzegu. Poza tym, naszym zdaniem fajną inicjatywą byłoby postawienie tam tablic z informacją, jakie ptaki tutaj występują. I jeszcze jedna sprawa – ludzie i psy to nie jest jedyne zagrożenie dla ptaków – widzieliśmy tam kilkakrotnie nisko przelatujący śmigłowiec, który podobno wykonuje tam często takie loty turystyczne…