Site icon Aktywni w podróży

Besseggen | Szlak z niezwykłymi widokami w norweskim Jotunheimen

Besseggen - szlak w Norwegii

A może Besseggen? Niewinnie rzucił Rafał, gdy planowaliśmy tygodniowy pobyt w Norwegii. Już dawno mieliśmy ten szlak na oku, więc nie zastanawiając się długo wrzuciliśmy go na listę miejsc do odwiedzenia. Kilka dni później  po krótkiej nocy spędzonej w namiocie dachowym, dźwięk budzika wyrywa mnie ze snu. Jest 5:00. Leżę nieruchomo z irracjonalną nadzieją, że budzik słyszałam tylko ja. Po chwili słychać szelest śpiworów. Pociągam za tasiemkę przy kapturze śpiwora i wychylam nos. Jest bardzo zimno, czyżby temperatura spadła do 0 stopni? To przecież dopiero koniec sierpnia! Moi towarzysze powoli wstają, wypełzam więc i ja… Za jakąś godzinę, czekając na prom w Gjendesheim nad turkusowym jeziorem Gjedne spowitym poranną mgiełką, powiem do Rafała: I znów opłacało się wstać! Tego dnia słowom zachwytu nie będzie końca – trekking przez Besseggen to przepiękna widokowo, choć wymagająca niezłej kondycji, wycieczka w Parku Narodowym Jotunheimen.

Besseggen – szlak

Szlak przez grzbiet górski Besseggen liczy ok. 14 km. Do pokonania jest przewyższenie blisko 1 000 m. Szlak liczony jest na ok. 8 godz., chociaż na drogowskazach po drodze nie znajdziesz informacji na temat czasu przejścia. Spotkasz za to tablice z informacją: Jeśli dojście do tego miejsca zajęło Ci więcej niż 2 godziny, zawróć. Szlak jest dwukierunkowy. Jego początek znajduje się przy płatnym parkingu w Gjendesheim. Stąd, autobusy kursujące co ok. 15 min. zabierają turystów do przystani promowej. Jeśli zdecydujesz się na start od strony Memurubu, wsiadasz na prom, jeśli chcesz tam zakończyć wycieczkę, od razu ruszasz na szlak. My wybraliśmy pierwszą opcję. Bilety na prom kupiliśmy wcześniej przez Internet (link poniżej w informacjach praktycznych). Koszt biletu dla osoby dorosłej to 170 NOK (ok. 75 PLN). Bilety kupuje się na określoną godzinę. W sezonie letnim, a  tym bardziej na weekend, warto zrobić to wcześniej (my kupowaliśmy dwa dni przed planowaną wędrówką i zostały już tylko bilety na godzinę 7:00 rano). Prom z Gjendesheim do Memurubu płynie ok. 20 min.

Piątek – dojazd w okolice Gjendesheim i nocleg „na dziko”

W okolice Gjendesheim przyjeżdżamy w piątek wieczorem. W planie mamy nocleg na kempingu, który znajduje się nieopodal parkingu, skąd odjeżdżają autobusy w kierunku przystani promowej. Jednak jadąc drogą nr 51  i podziwiając kapitalne widoki szerokiej doliny, zaczynamy nabierać ochoty na nocleg w takich okolicznościach przyrody. Decyzja zapada szybko i zjeżdżamy z drogi. W miejscu, które nam się spodobało stoi już kilka kamperów i niewielkich namiotów. Zatrzymujemy się w pewnej odległości od nich i sprawnie rozkładamy namiot. Temperatura szybko się obniża, dlatego rozgrzewamy się gorącymi liofami i wskakujemy do śpiworów. Budziki ustawiamy na 5:00. Rano musimy poskładać namiot, zjeść ciepły posiłek i dojechać do parkingu w Gjendesheim o takiej porze, by zdążyć na prom.

Sobota – poranny prom i śniadanie nad turkusowym jeziorem Gjende

Wydobywamy się ze śpiworów dość leniwie, składamy namiot i decydujemy, że śniadanie zjemy na parkingu. Okazuje się jednak, że musimy zacząć od skrobania szyb w samochodzie! W nocy temperatura musiała spaść poniżej 0 st. Po ok. 15 min. docieramy na parking w Gjendesheim, pakujemy do plecaków niezbędne rzeczy i zabieramy się za przygotowanie śniadania. Po chwili podjeżdża jednak autobus… Decydujemy więc, że śniadanie zjemy po zejściu z promu.

Autobus dowozi nas do przystani promowej. Musimy chwilę poczekać, zanim wejdziemy na prom, ale widok na turkusowe jezioro Gjende o poranku jest tak wspaniały, że wcale nam się nie spieszy.

Po 20 min. rejsu wysiadamy w Memurubu i od razu szukamy miejscówki ze stolikiem i ławkami na śniadanie. Znajdujemy ją, niestety już po śniadaniu! Usiedliśmy niemal nad samym brzegiem jeziora i dopiero, kiedy wyruszaliśmy na szlak, dostrzegliśmy kilka namiotów, stoliki i ławki wśród niewysokich drzew. O godz. 8:20 ruszamy na szlak.

Trekking w kierunku grzbietu Besseggen

Mijamy schronisko po prawej stronie i zaczynamy piąć się w górę. Nachylenie nie jest bardzo duże, ale idziemy sprawnie, więc pierwsze 2 km szlaku okazują się dość męczące. Nagrodą za wysiłek są coraz wspanialsze widoki. Patrząc w kierunku Memurubu widzimy ujście rzeki Muru do jeziora Gjende. To m.in. dzięki niej do jeziora wpadają drobne cząstki mineralne niesione z lodowca. Odbijają one światło i dlatego Gjende ma tak niezwykłą szmaragdową barwę.

Zabudowania schroniska w Memurubu i początek szlaku w kierunku grzbietu Besseggen
Ujście rzeki Muru do jeziora Gjende

Po pokonaniu ok. 500 m przewyższenia, profil szlaku nieco się zmienia. Idziemy częściowo po płaskim terenie, co jakiś czas pokonując mniejsze lub większe podejścia. Tak docieramy do miejsca, gdzie po prawej stronie widzimy turkus jeziora  Gjende, a po lewej granat niewielkiego jeziorka Bjørnbøljønne. To przedsmak słynnego widoku z grani Besseggen. Tutaj jednak szczególne wrażenie robi na nas widziane w dali za turkusową wodą kolejne szmaragdowe jeziorko Øvre Leirungen – jakby zamknięte w ścianach krateru.

Po prawej stronie turkus jeziora  Gjende, a po lewej granat niewielkiego jeziorka Bjørnbøljønne
Szmaragdowe jeziorko Øvre Leirungen – otoczone jakby ścianami krateru

Kolejne krótkie podejście i znajdujemy się na niewielkim grzbiecie Bandet. Można odnieść wrażenie, że to ten grzbiet niejako powstrzymuje jezioro Bessvannet (1374 m) przed wylaniem się do Gjende, które znajduje się 400 metrów niżej. Jezioro Bessvannet ma 7 km długości i 120 m głębokości. Mówi się, że jest ono najczystszym jeziorem w Norwegii, światło dociera w nim na głębokość aż 30 metrów! Łatwo możemy się o tym przekonać, teraz bowiem szlak prowadzi nad sam brzeg jeziora.

Jezioro Bessvannet

Następny etap naszej wędrówki to grań Besseggen.

Vesljefjell – wejście na najwyższy punkt szlaku Besseggen

Przed przejściem przez ostatni odcinek grzbietu przystajemy na krótki posiłek i zdjęcia. W końcu to stąd roztacza się najbardziej znany z fotografii widok na wąską, stromą grań rozdzielającą dwa jeziora – turkusowe i granatowe. A to wszystko na tle wspaniałego krajobrazu Jotunheimen! Niecałe 30 km stąd w linii prostej leży najwyższy szczyt Norwegii Galdhøpinggen (2 469 m) oraz nieco od niego niższy Glittertind (2 465 m). Mimo, że może nie są to imponujące wysokości, położenie na północy sprawia, że spływają z nich lodowce. Pogoda jest idealna, wręcz nie możemy nacieszyć się tymi obłędnymi widokami. Czas jednak ruszać dalej, przed nami bowiem najbardziej strome podejście tego dnia.

Najbardziej charakterystyczny widok na szlaku Besseggen – po lewej stronie turkusowe jezioro Gjende, po prawej – granatowe Bessvannet

Po krótkim odpoczynku ruszamy w kierunku najwyższego punktu naszego trekkingu przez Besseggen czyli Vesljefjell (1743 m n.p.m.). To tutaj czeka nas najbardziej strome podejście. Przy dobrej pogodzie i suchej skale ten fragment szlaku nie powinien stanowić większego problemu. Owszem są miejsca ze sporą ekspozycją, warto też czasami przytrzymać się skał rękoma. W naszej opinii, podejście pod szczyt Vesljefjell można porównać ze szlakiem na Świnicę. Różnica jest tylko taka, że nie ma tutaj żadnych sztucznych ułatwień w postaci łańcuchów. Czy są one potrzebne? W czasie deszczowej aury, na pewno byłyby przydatne.

Podejście pod szczyt Vesljefjell

Szlak w kierunku Gjendesheim – „niekończące się” zejście

Teraz zaczyna się najmniej wdzięczny odcinek szlaku. Choć wydawałoby się, że schodzenie to już sama przyjemność, to w tym przypadku mamy inne odczucia. Ten fragment szlaku to około 6,5 km. Najpierw dość długo wędrujemy przez ogromne piarżysko, a dopiero potem zaczynamy powoli schodzić. Ścieżka jest wyraźna, ale widoki już nie tak spektakularne. Dopiero kiedy zbliżamy się ponownie do jeziora Gjende, zaczynamy cieszyć się znowu pięknem krajobrazów. Ostatnia część trasy wymaga jeszcze nieco większego skupienia – po drodze mijamy krótki odcinek z zabezpieczeniem w postaci łańcuchów (jedyny na tym szlaku) i po pokonaniu kilku zakosów docieramy wreszcie do przystani Gjendesheim. Autobus, który zawiezie nas na parking już czeka, dzięki czemu po kilkunastu minutach pakujemy się już do samochodu i ruszamy w drogę powrotną.

Besseggen – informacje praktyczne

Mapa – szlak Besseggen – z Memurubu do Gjendesheim. Z uwagi na to, że przed wejściem na szlak jedliśmy jeszcze śniadanie – to nasz ślad startuje nieco poniżej portu. Wejście na szlak jest ewidentne i dobrze oznaczone.

Aby pobrać ślad kliknij link 'pobieranie’ pod mapą. Możesz przełączać rodzaje podkładu (mapy) wybierając ikonkę w prawym górnym rogu mapy.

Uwaga: Niniejszy ślad to zapis naszej trasy wykonany z określonym przybliżeniem. Należy go traktować wyłącznie informacyjnie jako pomoc przy przygotowaniu własnej trasy (nie jest to prowadzenie krok po kroku). Nie ponosimy odpowiedzialności za Twoją nawigację, zwłaszcza w terenie górskim. Czas przejścia zależy od kondycji, obciążenia i warunków pogodowych.

Podobał Ci się wpis o Besseggen? Podziel się nim z innymi na FB, a jeśli chcesz odkryć inne piękne szlaki trekkingowe w Norwegii, zajrzyj do zakładki Norwegia, gdzie przeczytasz m.in. o Preikestolen i Kjeragu.

Jeśli podobają Ci się nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie. Będzie nam również miło, jeśli udostępnisz ten post swoim znajomym.

 

Jeśli spodobał Ci się post, możesz nas wesprzeć stawiając nam wirtualną kawę. Tym sposobem wspierasz naszą twórczość.

Dodatkowo, stawiając nam kawę, masz teraz możliwość odebrania za darmo 45 dni dostępu do bogatej biblioteki audiobooków BookBeat!

 

Exit mobile version