Majówka 2020. Miała być Szwecja, z oczywistych przyczyn była Polska. Czy kiedy ktoś będzie czytał ten wpis za kilka lat, przypomni sobie, z jakich? Zatem wyjaśnię – mamy pandemię, koronawirus COVID-19 zbiera żniwo na całym świecie, granice są zamknięte, więc zamiast realizować poczynione wcześniej plany na majówkę, siedzimy w domach. Jesteśmy jednak już na etapie, że wolno nam z nich wyjść, zwłaszcza dla zadbania o kondycję fizyczną i psychiczną. Dlatego majówka jest inna niż zwykle, ale jest! Okazuje się, że odkrywanie najbliższych okolic Warszawy też może dać sporą frajdę. Mamy tu całą masę pieszych czy rowerowych szlaków turystycznych, ścieżek dydaktycznych czy tras dziedzictwa kulturowego. My postanowiliśmy wyskoczyć na jeden dzień do Otwocka, by przejść trasą ”Andriollego” łączącą w sobie wędrówkę po sosnowym lesie nad brzegiem Świdra z odkrywaniem budynków w stylu świdermajer na ulicach Otwocka. Trasę rozłożyliśmy na dwa dni. Poniżej opis pierwszego dnia, kiedy przeszliśmy czarnym szlakiem od plaży miejskiej w Otwocku brzegiem rzeki Świder. Zrobiliśmy pętlę, ale ulicami Otwocka po prostu wracaliśmy do samochodu. Odkrywanie stylu nadświdrzańskiego zostawiliśmy na kolejny dzień.
Naszą wycieczkę zaczynamy na skrzyżowaniu ul. Górnej z ul. Mickiewicza nieopodal przystanku kolejowego Świder w Otwocku. Jest tutaj parking na kilka miejsc. Parkujemy z łatwością, oprócz naszego auta stoi tu tylko jeden samochód. Ruszamy ul. Mickiewicza w stronę miasta, aż dochodzimy do ul. Turystycznej, gdzie skręcamy w prawo w kierunku Otwockiej Plaży Miejskiej. Tuż przy zejściu na plażę znajduje się duży parking, można więc wycieczkę czarnym szlakiem zacząć także z tego punktu. W pogodne dni jednak może być trudno o wolne miejsce.
Most kolejki wąskotorowej i Otwocka Plaża Miejska
Schodzimy schodami na plażę, jednak to nie ona jest naszym celem. Chcemy zobaczyć stary most kolejki wąskotorowej zwanej Koleją Jabłonowską. Kolejka powstała na początku XX w. i składała się z dwóch linii kolejowych – od stacji Most w Warszawie do Jabłonny i w drugą stronę – do Karczewa. Jej historia nie jest zbyt długa. Linia w kierunku Karczewa została oddana do użytku w roku 1914, po wojnie została włączona do PKP, a pasażerowie mogli z niej korzystać do 1956 r. Wtedy rozpoczęto jej likwidację. Ostatni fragment został rozebrany w 1963 r. Most, który pozostał służy obecnie spacerującym oraz rowerzystom. Patrząc na tę zaniedbaną konstrukcję od strony plaży można śmiało powiedzieć, że nie stanowi on estetycznego elementu otoczenia. Most jest dość zniszczony i wyposażony we współczesne niebieskie barierki, które zupełnie nie pasują do reszty. My postanawiamy wykorzystać most jako obiekt fotografii. Sami oceńcie czy wdzięczny…
Świdermajer i Michał Elwiro Andriolli
Z plaży wracamy ul. Turystyczną, na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo w ul. Mickiewicza, a następnie znów w prawo w ul. Wierzbową. Niebawem zatrzymujemy się, by obejrzeć po prawej stronie okazały drewniany dom (ul. Wierzbowa 3) w stylu, w jakim budował Andriolli czyli w stylu świdermajer. No właśnie, a kim był Michał Elwiro Andriolli? Ten żyjący w II poł. XIX w. rysownik, znany był przede wszystkim z ilustracji do „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, jednak dziś kojarzymy go przede wszystkim ze stylu budownictwa, który zapoczątkował. Świdermajer, bo o nim mowa, to styl budownictwa drewnianego z charakterystycznymi balkonami i obszernymi werandami oraz zdobieniami – wyciętymi piłą do drewna – ornamentami w kształcie ząbków, kratek, gwiazdek, serc czy roślin. Andriolli w 1880 r. kupił leżący nad Świdrem folwark Anielin, gdzie zaprojektował i wybudował, w swoim specyficznym stylu, kolonię 14 willi do wynajęcia. Styl znalazł zwolenników w okolicy, a do kolonii, zwanej Brzegami, przyjeżdżali letnicy, głównie z Warszawy. Świdermajer zawdzięcza swoją nazwę Konstantemu Ildefonsowi Gałczyńskiemu, który sparafrazował nazwę popularnego wówczas stylu biedermajer.
Ławeczka i Brzegi Andriollego
Wróćmy jednak do naszego szlaku. Podążamy ul. Wierzbową, która wprowadza nas do lasu. Idziemy cały czas za czarnymi znakami. Szlak na początku biegnie w oddaleniu od Świdra, przecina kilka polanek z kwitnącą czeremchą i dzikim bzem, potem zaś zbliża się do rzeki i biegnie bardzo malowniczą ścieżką nad samym jej brzegiem. Kilkakrotnie schodzimy na brzeg, by podziwiać widok po drugiej stronie, m.in. stromą piaszczystą plażę usytuowaną na skarpie. I tak, sosnowym lasem, dochodzimy w pobliże wspomnianego wcześniej miejsca o nazwie Brzegi. Po lewej stronie widzimy nowoczesne budynki hotelu, a po prawej stronie ławeczkę oraz tablicę z napisem „Historyczny teren, Brzegi Andriollego”. Druga ławeczka znajduje się sporo poniżej szlaku. Gdyby nie brunatno-zielony kolor Świdra, widok, który się z niej rozpościera byłby przepiękny, choć i tak należy do jednych z ładniejszych w czasie dzisiejszej wędrówki.
Rezerwat przyrody Świder
Po krótkim odpoczynku na ławeczce, ruszamy dalej, mijamy po lewej stronie ruiny zabudowań dawnego sanatorium i szpitala okulistycznego i znów wchodzimy bardziej w las. Oprócz wiekowych drzew takich, jak topole, olchy, dęby, wierzby i oczywiście sosny, napotkamy gąszcz rozmaitych krzewów. Znów przepięknie pachnie kwitnący dziki bez. Chwilę potem ponownie wychodzimy nad sam brzeg Świdra. Naszą uwagę przykuwa mocno wygryziony przez bobry pień sosny. Warto pamiętać, że cały czas jesteśmy w obrębie rezerwatu przyrody. Uroku całej wędrówce dodaje obłędny śpiew ptaków. Wycieczka wydaje się być idealna na wiosnę i lato.
Czarny szlak wyprowadza nas w końcu na asfaltową alejkę, która prowadzi wzdłuż ogrodzenia dawnego ośrodka „Słoneczny”. W głębi widać murowany dwór Oskragiełły. W 1883 r. powstał tu Zakład Leczniczy Konstantego Moes-Oskragiełły. Co ciekawe, stosował on kąpiele słoneczne, wełnianą odzież, wegetarianizm i kumys. Mijając następnie osiedle niewysokich bloków dochodzimy do ronda Żołnierzy AK. Tutaj decydujemy, że szlakiem otwockich świdermajerów przejdziemy następnym razem, skręcamy więc w lewo w ul. Kraszewskiego i kierujemy się na parking.
Szlak, który przeszliśmy przebiega w granicach Otwocka i liczy ok. 8 km. Jest łatwy, ale proponujemy zabrać wygodne pełne buty. Latem wystarczą sandały turystyczne. Po drodze nie ma miejsc piknikowych z ławkami i stołami ani, na terenie lasu, żadnych punktów gastronomicznych. Dla nas spacer trasą Andriollego to takie pozytywne zaskoczenie, polecamy go jako ciekawą opcję spędzenia aktywnie czasu.
Mapa z zaznaczoną trasą i punktami, które dla Was opisaliśmy:
Aby pobrać punkty GPX kliknij link 'pobieranie’ pod mapą. Możesz przełączać rodzaje podkładu (mapy) wybierając ikonkę w prawym górnym rogu mapy.
Pozostałe wpisy z naszych wycieczek w okolicach Warszawy znajdziecie tu: Mazowsze, a wszystkie podróże po Polsce tutaj: Polska
Jeśli podobają się Wam nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie. Będzie nam również miło, jeśli udostępnicie ten post swoim znajomym.
Jeśli spodobał Ci się post, możesz nas wesprzeć stawiając nam wirtualną kawę. Tym sposobem wspierasz naszą twórczość.
Dodatkowo, stawiając nam kawę, masz teraz możliwość odebrania za darmo 45 dni dostępu do bogatej biblioteki audiobooków BookBeat!
Zostaw Odpowiedź