• Podróże dalsze
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Izrael
    • Kanada
    • Malta
    • Norwegia
    • Słowacja
    • Szkocja
    • Włochy
  • Polska
    • Małopolska
    • Mazowsze
    • Podkarpacie
    • Podlasie
    • Świętokrzyskie
  • Góry
    • Bieszczady
    • Góry Świętokrzyskie
    • Tatry
    • Wyspy Kanaryjskie
  • Porady
    • Informacje praktyczne
    • Polska na weekend
    • Smaki z podróży
    • Sprzęt turystyczny
  • Nasz Jeep
  • O nas
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Sklep
  • 0 .0,00 zł
  • O nas


    Cześć. Tu Ewa i Rafał – turystyczna para:-) Podróżujemy przez świat tak, by przemierzając górskie czy leśne szlaki, móc zajrzeć także do okolicznych miast i miasteczek. Lubimy podziwiać w nich ślady dawnych kultur, ale też współczesność. Często szukamy miejsc innych, ciekawych, mniej uczęszczanych i nawet jeśli musimy włożyć większy wysiłek w drogę, to motywuje nas nagroda – doznania estetyczne, przygoda, coś, co pozostanie z nami na zawsze. I tym właśnie chcemy dzielić się z Wami na blogu. Obecnie jesteśmy w trakcie pisania artykułów z materiałów zgromadzonych przez kilka ostatnich lat, dlatego wpisów będzie stopniowo przybywać – zaglądajcie po inspiracje! Zapraszamy!

  • Kraje, które odwiedziliśmy:

    Austria, Chorwacja, Czechy, Egipt, Francja, Hiszpania (Teneryfa), Izrael, Kanada, Niemcy, Norwegia, Słowacja, Słowenia, Węgry, Wielka Brytania (Szkocja), Włochy
  • Menu

    • Współpraca
    • Kontakt
    • O nas
  • Podróże dalsze
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Izrael
    • Kanada
    • Malta
    • Norwegia
    • Słowacja
    • Szkocja
    • Włochy
  • Polska
    • Małopolska
    • Mazowsze
    • Podkarpacie
    • Podlasie
    • Świętokrzyskie
  • Góry
    • Bieszczady
    • Góry Świętokrzyskie
    • Tatry
    • Wyspy Kanaryjskie
  • Porady
    • Informacje praktyczne
    • Polska na weekend
    • Smaki z podróży
    • Sprzęt turystyczny
  • Nasz Jeep
  • O nas
  • Współpraca
  • Kontakt
  • Sklep
  • 0 .0,00 zł

Kościelec zimą | Opis szlaku z Kuźnic przez Zieloną Dolinę Gąsienicową i Przełęcz Karb

14 marca 2021

Kościelec 2155 m n.p.m. to wg nas jeden z piękniejszych tatrzańskich szczytów. Jego charakterystyczna sylwetka w kształcie piramidy widziana z Hali Gąsienicowej zdaje się być na tyle stroma, że wręcz niedostępna dla przeciętnego turysty. Jednak ten kto stanie na jej wierzchołku, zmienia zdanie. Szlak poprowadzono tak, by wejście na szczyt Kościelca nie stanowiło dużych trudności, jest jednak kilka miejsc, które dla niewprawnych turystów mogą stanowić problem. Zarówno latem jak i zimą. Warto także pamiętać, że zwykle trudniej jest zejść niż wejść. Przy dobrych warunkach pogodowych, przedeptanym i związanym śniegu oraz doświadczeniu w zimowej turystyce górskiej, wejście na Kościelec może być piękną zimową górską przygodą. Musimy przyznać, że nam podczas ostatniej wędrówki sprzyjały okoliczności, dlatego była to przyjemność sama w sobie. Zapraszamy do lektury, a potem na wędrówkę! W poście przeczytasz jak wejść na Kościelec zimą – jest to opis szlaku z Kuźnic, przez Zieloną Dolinę Gąsienicową oraz przełęcz Karb z zejściem z powrotem do Kuźnic.

Kościelec 2155 m n.p.m.

Początek i koniec szlaku – Kuźnice

Trasa: Kuźnice – Boczań – Przełęcz między Kopami – Hala Gąsienicowa – Zielona Dolina Gąsienicowa – Przełęcz Karb – Kościelec – Przełęcz Karb – Zielona Dolina Gąsienicowa – Hala Gąsienicowa – Przełęcz między Kopami – Dolina Jaworzynki – Kuźnice

Długość trasy: ok. 22 km

Czas przejścia zimą: 8-9 godz. (bez odpoczynków, w zal. od warunków na szlaku)

Przewyższenie: ok. 1 145 m

Trudności: szlak średnio trudny, trudności powyżej Przełęczy Karb, miejscami ekspozycja, brak sztucznych ułatwień (łańcuchów). Ocena trudności w warunkach zimowych przy stabilnej pogodzie, przedeptanym śniegu i bez zagrożenia lawinowego.

Kuźnice – Boczań – Przełęcz między Kopami – Hala Gąsienicowa

Początek szlaku niebieskiego z Kuźnic na Halę Gąsienicową przez Boczań

Z Kuźnic startujemy ok. godz. 7:15. Jest początek marca, dzień już całkiem długi, ale wędrówka nie należy do najkrótszych. Mimo, że pogoda zapowiada się idealna – słoneczna i ciepła, to wychodzimy z założenia, że w górach lepiej mieć zapas czasu. Zatem ruszamy szlakiem niebieskim przez Boczań i Skupniów Upłaz w kierunku Hali Gąsienicowej. Początek trasy pokonujemy wolniej niż zakładaliśmy, ponieważ na początkowym odcinku podejścia jest warstwa lodu na kamieniach i trzeba bardzo uważać. Nie chcemy aby poślizgnięcie wyeliminowało nas na tym etapie. Oczywiście rozwiązaniem byłoby założenie raków, jednak mamy nadzieję, że niebawem lód zastąpi śnieg i będzie zdecydowanie łatwiej oraz bezpieczniej. I rzeczywiście, powoli pojawia się coraz więcej śniegu, ale dopiero w okolicy Boczania czyli po ok. 30 min. wędrówki szlak staje się zdecydowanie mniej śliski. Przystajemy dosłownie na chwilę na punkcie widokowym, skąd z prześwitów pomiędzy drzewami rozpościera się piękny widok na Giewont oraz Kalatówki, i ruszamy dalej.

Punkt widokowy na Boczaniu

Teraz droga wznosi się, przez pięknie oświetlony porannym słońcem las, w kierunku wschodnim. Jednak już po ok. 15 min. wychodzimy spomiędzy drzew, a przed nami dźwiga się w górę grzbiet Skupniowgo Upłazu. Grzbietem tym podążamy na południowy-wschód w kierunku Wielkiej Kopy Królowej. Po lewej stronie mamy widok na Dolinę Olczyską z polaną Olczysko, a poza nią – na gołą czubę Kopieńca (1328 m n.p.m.), na którego grzbiecie rosną lasy w dużej mierze zniszczone przez kornika. Niebo jest bezchmurne, a słońce świeci nam prosto w oczy. Zaczynamy wspominać nasze alpejskie wyjazdy na narty. Dzięki temu droga szybko nam mija i niebawem docieramy do Przełęczy między Kopami 1499 m n.p.m. (in. Karczmisko). Tym razem nawet nie zatrzymujemy się tutaj, pędzimy dalej w kierunku Hali Gąsienicowej.

Droga przez las w kierunku Skupniowego Upłazu
Po prawej stronie podejścia przez Skupniów Upłaz widok na Giewont
Uwaga!
  • Przy dużym śniegu w miejscu, gdzie szlak trawersuje stok Wielkiej Kopy Królowej może występować zagrożenie lawinowe. W takiej sytuacji polecany jest zimowy wariant szlaku – wprost przez Kopę i w dół na Karczmisko.
  • Przy złej widoczności w tych okolicach można zabłądzić, choć w pogodny dzień wydaje się to wręcz niemożliwe, to historia zna takie przypadki.

Szlak wiedzie dalej depresją, a potem przez spłaszczenie Królowej Równi (1500-1570 m n.p.m.), należącej do Hali Królowej Wyżniej, by następnie obniżyć się dość stromo pomiędzy bujnymi kosówkami. Tutaj znowu musimy nieco bardziej uważać, ponieważ śnieg jest wyślizgany przez narciarzy skiturowców i turystów sunących na jabłuszkach wprost na Halę Gąsienicową.

Przechodzimy ten odcinek bezpiecznie, następnie po prawej stronie mijamy tzw. Betlejemkę czyli Centralny Ośrodek Szkolenia PZA. W kontekście obecnej pory roku, Rafał przypomina sytuację z marca 2009 r., kiedy to Betlejemka została częściowo zasypana przez ogromną lawinę. Na szczęście nikt z przebywających tam nie ucierpiał, mimo, że śnieg wdarł się do środka. Lawina była sporym zaskoczeniem, do tej pory bowiem usytuowanie budynku uważano za bezpieczne.

Hala Gąsienicowa – po prawej Betlejemka
Nad szałasem nasz cel – zimowy Kościelec

Hala Gąsienicowa – Zielona Dolina Gąsienicowa – Przełęcz Karb

Tuż za Betlejemką widać oznaczenie szlaku narciarskiego, przechodzimy kilkanaście metrów dalej do rozwidlenia szlaków pieszych. Kierujemy się na szlak czarny wiodący na Świnicką Przełęcz, który doprowadzi nas do Zielonego Stawu Gąsienicowego, gdzie odbijemy w lewo na szlak niebieski w kierunku Przełęczy Karb.

Ścieżki są porządnie przedeptane, wyraźne, śnieg dobrze trzyma, posuwamy się więc sprawnie do przodu, wciąż zachwycając się szczytami w otoczeniu hali i rewelacyjną pogodą. Na szlaku nie spotykamy zbyt wielu turystów, jest środek tygodnia, może to jest przyczyna. Po ok. 0,5 godz. docieramy do stacji kolejki krzesełkowej. Tutaj jest dość gwarno, ponieważ sezon narciarski trwa w najlepsze. Zastanawiamy się, czy nie zatrzymać się, by odpocząć i zjeść kanapki, ale decydujemy, że chwilę przerwy zrobimy sobie w miejscu, gdzie szlak niebieski odbija na Przełęcz Karb. Do tego miejsca mamy jeszcze ok. godziny drogi. Rozglądając się, widzimy, że kilku turystów kieruje się jakąś drogą na skróty, przez kosówki w kierunku Karbu, ale decydujemy, że nie będziemy ryzykować potencjalnego torowania, ruszamy więc przedeptaną ścieżką czyli dalej czarnym szlakiem.

Przy okazji tej wędrówki nasuwa nam się taka refleksja – jak inaczej, znane nam z letnich wycieczek szlaki, wyglądają zimą! Jeziora są zamarznięte i pokryte śniegiem, kosówka również często znajduje się pod śniegiem, „standardowe” punkty orientacyjne po prostu nie istnieją. Dlatego chodzenie na skróty może skończyć się tym, że trzeba będzie torować sobie drogę w głębokim śniegu.

Kanapki i herbata u stóp Kościelca;-)

Wróćmy jednak do naszej wędrówki. Planowo czyli po ok. godzinie docieramy do miejsca, gdzie musimy skręcić na szlak niebieski wiodący na Przełęcz Karb. Tutaj spędzamy ok. 20 min. posilając się kanapkami, po czym ruszamy dalej. Zaczyna się podejście i… szukanie szlaku. Jest sporo ścieżek wydeptanych przez podchodzących skiturowców, idziemy więc wariantem wygodnym, prawdopodobnie właściwym zimowym szlakiem pieszym.

Ciekawostka! Niebieski szlak wiodący od Zielonego Stawu na Karb został wytrasowany przez Towarzystwo Tatrzańskie w latach 1891 i 1902. Wiedzie ku wschodowi pomiędzy stawami – Kurtkowcem z lewej strony i Czerwonymi z prawej, czego oczywiście zimą nie widać. Warto jednak wiedzieć, że wysepka na Kurtkowcu ma 670 m2 powierzchni i jest najwyżej położoną ze wszystkich wysp w Polsce (1688 m n.p.m.)!

Będąc już w bliskiej odległości od Karbu (1853 m n.p.m.), zatrzymujemy się, by założyć stuptuty, raki i kaski. Na samej przełęczy nie ma zbyt wiele miejsca, a widzimy tam kilkunastu turystów i narciarzy. Dlatego na przełęczy meldujemy się już w ekwipunku i bez zatrzymywania, zaczynamy piąć się czarnym szlakiem w kierunku szczytu Kościelca.

Przełęcz Karb – Kościelec – Przełęcz Karb

Kościelec – widok z początku podejścia za Przełęczą Karb

Droga na wierzchołek Kościelca prowadzi wśród złomów przez garb skalny, a potem licznymi zakosami po nachylonej pod kątem 30 stopni ścianie. Dzięki tym zakosom podejście jest w miarę łagodne. Należy jednak pamiętać, że szlak kilkakrotnie zbliża się do krawędzi płyty, które podcięte są przepaściami. W wariancie zimowym, w warunkach jakie nam się trafiły ogromna część szlaku to po prostu podejście po wydeptanych w stromym śniegu ścieżkach. Mimo pewnej wygody należy zachować czujność gdyż upadek i obsunięcie się po śniegu i kamieniach w dół może zakończyć się co najmniej nieciekawie. Pierwsze trudniejsze miejsce w wariancie letnim czyli dość stroma rynna (przy której często robi się korek) przechodzimy bez najmniejszego problemu. Chwilę wcześniej zatrzymaliśmy się na krótki postój, by założyć uprzęże. Rafał przekonał mnie, że w razie utrudnień, będzie mógł mnie przyasekurować dla bezpieczeństwa. Jest też aspekt pewnej wygody – czekan można za pomocą lonży dopiąć do uprzęży – nie stracimy go w przypadku upuszczenia lub operowania samymi dłońmi.

Widok z podejścia w kierunku Granatów

Lekko uzbrojeni pniemy się więc dalej zakosami, aż po ok. 40 min. docieramy do pierwszego miejsca, które może sprawiać problemy. To pochyła płyta pokryta niezwiązanym śniegiem, na której trudno znaleźć wygodny stopień. Pokonujemy ją odpowiednio się ustawiając i używając czekana. Kolejne trudniejsze miejsce znajduje się niedaleko szczytu i jest to dosyć stromy próg skalny. Przy warunkach, w jakich się poruszamy, możliwe są dwa warianty przejścia. Pierwszy – mniej eksponowany po prawej stronie, ze startem z wygodnej półki i po skałach (brak śniegu) z dobrymi chwytami i stopniami ok. 2 m w górę. Drugi to eksponowany trawers w lewo i nieco szybsze wyjście w górę wymagające jednak „zabicia dziaby”, czyli użycia czekana jako chwytu. Ten wariant w górę wydawał się lepszy mimo, że bardziej „w lufie” (choć przecież o to chodzi w górach nieprawdaż? ;), przy zejściu zaś wybraliśmy wariant po prawej jako bardziej bezpieczny (półka pod trudnościami). Ostatnie trudności na tej drodze to próg wyprowadzający na szczyt. O ile w górę, w zasadzie poza ekspozycją, nie przedstawiał szczególnych trudności, o tyle przy schodzeniu wymagał uwagi i użycia czekana. W zależności od warunków, czasem dobrze jest się tu przyasekurować (choćby z ciała).

Widok w kierunku Świnickiej Przełęczy
Widok w kierunku szczytu Kościelca

Po niecałej godzinie drogi z Przełęczy Karb osiągamy szczyt Kościelca (2155 m n.p.m.). Kiedy stajemy na wierzchołku, oprócz nas znajduje się na nim grupa trzech osób. Chłoniemy wspaniałe widoki na Granaty, Świnicę i całe otoczenie Hali Gąsienicowej. Po chwili na szczycie zaczynają się meldować kolejni turyści, dlatego po zrobieniu kilku zdjęć decydujemy się na zejście. Na szczycie nie ma zbyt dużo miejsca, a zdobywców przybywa. W tym – klientów z przewodnikami.

Szczyt Kościelca zdobyty! Przez chwilę jesteśmy na nim prawie sami;-)

Kościelec 2155 m n.p.m. – zwany jest przez niektórych polskim Matterhornem, co mnie osobiście trochę bawi, powiedziałabym, że jest to raczej widokowy symbol hali Gąsienicowej. Jego charakterystyczna piramidalna sylwetka przyciąga wzrok i powoduje, że zaczynasz się zastanawiać, jak zdobyć jego szczyt. Sama nazwa góry pochodzi prawdopodobnie od kształtu przypominającego wieżę kościoła.

Topograficznie – Kościelec znajduje się w bocznej Grani Kościelców, która od Zawratowej Turni odbiega w północnym kierunku, dzieląc Dolinę Gąsienicową na Czarną i Zieloną. W Grani Kościelców od Zadniego Kościelca (2162 m n.p.m.) oddziela go Kościelcowa Przełęcz (2110 m n.p.m.), a od Małego Kościelca (1866 m n.p.m.) przełęcz Karb (1853 m n.p.m.). Wierzchołek Kościelca wznosi się 530 m ponad zwierciadło Czarnego Stawu Gąsienicowego. Zbudowany jest z zapadających na północną stronę ławic granitu o grubości prawie 100 m, tworzących połogi i stromy cios.

Widok z Kościelca ograniczony jest głównie do otoczenia Doliny Gąsienicowej. Na prawo od charakterystycznego Koziego Wierchu (2291 m n.p.m.) ukazują się czubki Rysów (2503 m n.p.m.) i Wysokiej (2560 m n.p.m.), a ponad Zmarzłymi Czubami – Mięguszowieckich Szczytów (2438 m.n.p.m.). Kiedy stawy w dolinie nie są ścięte lodem i pokryte śniegiem, ze szczytu widać je wszystkie. Warto wiedzieć, że jest to jedyne miejsce, z którego widać wszystkie Stawy Gąsienicowe.

Widok ze szczytu w kierunku Świnickiej Przełęczy
Żółta Turnia i Granaty

Ciekawostka! Pierwszego zimowego wejścia na Kościelec dokonali Mieczysław Karłowicz i Roman Kordys, było to 24 stycznia 1908 r. Trzy lata później, w 1911 r. jako pierwsi na nartach weszli Mariusz Zaruski oraz Stanisław Zdyb, były to początki taternictwa narciarskiego. Warto tu jednak dodać, że w ogóle pierwsze odnotowane wejście na Kościelec miało miejsce w 1845 r., a tym, który stanął na jego szczycie był Antoni Hoborski.

Przełęcz Karb – Zielona Dolina Gąsienicowa – Hala Gąsienicowa – Przełęcz między Kopami – Dolina Jaworzynki – Kuźnice

Zejście ze szczytu Kościelca na Przełęcz Karb zajmuje nam ok. 1 godz. Przewodnikowo powinno nam to zająć 50 min. (czas przy optymalnych warunkach pogodowych kiedy nie schodzimy w warunkach zimowych), jednak w trudniejszych miejscach, o których wspomniałam wyżej, tworzą się niewielkie zatory. Patrząc na „walkę” niektórych turystów na mniej lub bardziej ośnieżonych skałach, doceniamy posiadanie czekanów i ostrych raków.

W oddali widoczne Beskidy

Na Karbie zdejmujemy kaski, raki, stuptuty i uprzęże (dzięki czemu plecaki robią się cięższe;-)) i ruszamy w dół tą samą drogą, którą podchodziliśmy czyli w kierunku czarnego szlaku z/na Świnicką Przełęcz. Raki w odpuszczonym, popołudniowym śniegu nie są potrzebne – wręcz mogą przeszkadzać i spowalniać, a stromego terenu już przed nami nie ma. Robi się chłodniej, więc właściwie nie odczuwamy różnicy w jakości śniegu niżej na ścieżce. Po kolejnych dwóch godzinach przemykamy po Hali Gąsienicowej, by o zachodzie słońca stanąć na Przełęczy między Kopami. Spędzamy tu nieco czasu na fotografowaniu, po czym znów zakładamy raki (strome i wyślizgane odcinki) i Doliną Jaworzynki wędrujemy do Kuźnic. W dolnym, wypłaszczonym odcinku doliny raki wędrują ponownie do plecaków – śnieg przyjemnie trzyma, idzie się więc szybko i wygodnie.

Kościelec oświetlony popołudniowym słońcem
W dali Kasprowy Wierch
Giewont o zachodzie słońca

Mapa – zimowe wejście na Kościelec. Ślad pokazuje nasz wariant przejścia w zastanych warunkach śnieżnych – w zależności od nich, drogi podejścia i zejścia ze szczytu mogą się znacznie różnić. Każdorazowo zapoznaj się z warunkami, prognozą pogody i komunikatem lawinowym. Pamiętaj o obowiązkowym wyposażeniu w światło (najlepiej czołówka) – dzień jest krótki. Lawinowe ABC przy podejściu od strony Czarnego Stawu Gąsienicowego to również podstawa. Raki i czekan obowiązkowo.

Aby pobrać ślad kliknij link 'pobieranie’ pod mapą. Możesz przełączać rodzaje podkładu (mapy) wybierając ikonkę w prawym górnym rogu mapy.

© OpenStreetMap contributors
Całkowity dystans: 21.72 km
Pobierz plik GPX: Tatry zimowe wejscie na Koscielec.gpx

Uwaga: Niniejszy ślad to zapis naszej trasy wykonany z określonym przybliżeniem. Należy go traktować wyłącznie informacyjnie jako pomoc przy przygotowaniu własnej trasy (nie jest to prowadzenie krok po kroku). Nie ponosimy odpowiedzialności za Twoją nawigację.

Kościelec zimą – informacje praktyczne

  • Dojazd – z Zakopanego do Kuźnic, skąd startują szlaki wiodące na Halę Gąsienicową można dojechać busem – rozkład jazdy busów, koszt 3 PLN, lub dojść pieszo – od ronda im. Jana Pawła II ul.  Przewodników Tatrzańskich w ok. 30 min.

Samochodem możesz dojechać najdalej do Parkingu nr 3, który zlokalizowany jest na ul. Przewodników Tatrzańskich obok Hotelu Murowanica (koszt parkowania 30 PLN/dzień). Wcześniej miejski parking płatny znajduje się wzdłuż ul. Bronisława Czecha (zwykle o godz. 7:00 cały już zajęty). Przy tej samej ulicy możesz wjechać też na parking COS (20 zł/doba, czynny całą dobę).

  • Wstęp do TPN to koszt 7 PLN, bilet ulgowy – 3,50 PLN (opłaty pobierane są od godz. 7:00). Można też kupić bilet przez Internet na stronie TPN.
  • Sprzęt – na pewno potrzebujesz raki. Warto mieć również czekan, stuptuty oraz kask (kolejność nieprzypadkowa). U nas sprawdziły się uprzęże i lina, co pozwoliło na asekurację przy zejściu na trudniejszym odcinku tuż pod szczytem. To oczywiście opcja dla osób, które znają podstawy asekuracji i posiadają odpowiedni sprzęt.
  • Przed wycieczką koniecznie sprawdź prognozę pogody (na stronach yr lub mountain-forecast) oraz warunki na szlakach (warto wiedzieć jak dużo jest śniegu), a także czy i gdzie występuje zagrożenie lawinowe (polecamy stronę TOPR).

Jeśli podoba Ci się post lub chciałbyś coś dodać, będziemy wdzięczni za pozostawienie komentarza.

O innych naszych górskich zimowych i letnich wycieczkach przeczytasz na blogu w kategorii Góry.

Jeśli podobają Ci się nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie. Będzie nam również miło, jeśli zostawisz udostępnisz post swoim znajomym.

Facebook
Facebook
fb-share-icon
Instagram
Pinterest
Pinterest
fb-share-icon
YouTube
Udostępnij:

Góry  / Małopolska  / Tatry

Ewa

Mogą ci się podobać również

Tatry zimą dla początkujących | 6 łatwych tras na trekking lub skitury
31 stycznia 2022
Skitury – Przysłop Miętusi przez Staników Żleb | Łatwa trasa z piękną panoramą Tatr Zachodnich
7 grudnia 2021
Skitury – Doliną Kościeliską nad Smreczyński Staw | Łatwa wycieczka w paśmie reglowym Tatr Zachodnich
31 marca 2021

2 komentarze


Waldemar
21 March 2022 at 15:31
Odpowiedz

Właśnie zaliczyłem zimowe wejście na Świnice 2 301m 🏔 19/03/2022 ,w powrotnej drodze na parking urodził się pomysł Kościelca! Wiec do roboty Wujek Google ! i znalazłem waszą stronkę 👍 Bardzo pomocny artykuł ,super opis wybieram się w sobotę tj, 26/03/2022 pozdrawiam



    Ewa
    21 March 2022 at 20:43
    Odpowiedz

    Gratulujemy Świnicy i dziękujemy za miłe słowa. Trzymamy kciuki za warun w najbliższą sobotę i za udaną wycieczkę i… trochę zazdrościmy zimowych Tatr;-)

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • O nas


    Cześć. Tu Ewa i Rafał – turystyczna para:-) Podróżujemy przez świat tak, by przemierzając górskie czy leśne szlaki, móc zajrzeć także do okolicznych miast i miasteczek. Często szukamy miejsc innych, ciekawych, mniej uczęszczanych i nawet jeśli musimy włożyć większy wysiłek w drogę, to motywuje nas nagroda – doznania estetyczne, przygoda, coś, co pozostanie z nami na zawsze. I tym właśnie dzielimy się z Wami na blogu. Zaglądajcie po inspiracje! Zapraszamy!

  • aktywniwpodrozy

    Zobacz, co słychać na naszym Instagramie!

    aktywniwpodrozy
    Wybierając się do Tokaju, przeczytaliśmy, że G Wybierając się do Tokaju, przeczytaliśmy, że Góry Zemplińskie naszpikowane są kilkusetletnimi zamkami i ruinami🏰 Nie jesteśmy mega fanami tego typu atrakcji, ale skoro są tak istotnym elementem tutejszego krajobrazu, postanowiliśmy zajrzeć do kilku z nich.

🔹 Zamek w Boldogkő (zdj. 1) - trudna do wymówienia nazwa miejscowości oznacza „podzamcze na szczęśliwej skale”. Okazuje się, że ten zamek nigdy nie pełnił ważnej funkcji, dlatego wielokrotnie atakowany przez obce wojska zmieniał często właściciela. Wiadomo o conajmniej 20 magnatach i królach!

🔹 Zamek w Regéc (zdj. 2) - to tutaj książę Rakoczy spędził pierwsze lata swojego dzieciństwa. Budowla pochodzi z XIII lub XIV w. (różne źródła różnie podają). Z murów warowni rozpościera sią wspaniała panorama okolicy - widać stąd zarówno Góry Zemplińskie, jak i Góry Bukowe. A sam zamek jest niemal zatopiony w gęstym lesie - jeśli zdecydujecie się podejść pieszo, to czeka Was wędrówka przez gęsty las.

🔹 Zamek Rakoczego w Sárospatak (zdj. 3) - zamek wznosi się nad rzeką Bordo, jego podwaliny położono prawie tysiąc lat temu, ale czasy swej świetności przeżywał dopiero w XVIII w., kiedy stał się centrum powstania Rakoczego. Budowla zachowała się w całkiem dobrym stanie, a tzw. Czerwona Wieża to najbardziej charakterystyczny element budowli, uwiecznionej na rewersie banknotu o nominale 500 HUF.

Mieliście okazję zajrzeć do tokajskich zamków? Które najbardziej przypadły Wam do gustu?
Nam spodobały się szczególnie dwa pierwsze - w Regéc i w Boldogkő.
.
.
.
#zamki #tokaj #boldogkőváralja  #sárospatak #regéc #węgry #visithungary #wakacje2022 #lato #kobiecafotoszkoła_kfs #podróże #podróżemałeiduże #podróżniczka #podróżepoeuropie #blogpodróżniczy #polskieblogipodroznicze #travelphotography #travelgram #traveltheworld #summervibes #fotowtorek_kfs #wakacyjny_fotowtorek #dziewczynykfs #zwiedzamy #zwiedzamyzamki #podróżezpasją #ruinyzamku #aktywninaszlaku #aktywniwpodrozy
    📍 Hercegkút - hobbitowe piwnice Tokaju Właś 📍 Hercegkút - hobbitowe piwnice Tokaju

Właściwie to nie wiemy, czy J.R.R. Tolkien odwiedził kiedykolwiek Tokaj, ale z pewnością piwnice w Hercegkút mają coś wspólnego z domkami Hobbitów. Te niezwykłe trójkątne budynki, wystające ze zbocza, to wejścia do piwnic, w których leżakuje wino.

Piwnice, o długości od 10 do 40 m, zostały wykute w wulkanicznym tufie, jedna obok drugiej, niektóre pod ziemią łączą się. Panują w nich idealne warunki do przechowywania wina – stała temperatura ok. 9 stopni i wilgotność powyżej 90% sprawiają, że przechowywane tu tokajskie wino jest znakomite.

Piwnice należą do prywatnych właścicieli i niestety podczas naszych dwukrotnych odwiedzin większość z nich była zamknięta, ale jeśli wybierzecie się tam w godzinach późno popołudniowych, jest duża szansa, że przynajmniej dwie-trzy piwnice będą otwarte.

Architekturę piwnic Hercegkút w 2002 r. doceniło UNESCO, wpisując je na oficjalną listę organizacji.

Jak Wam się podobają domki hobbitów?
.
.
.
#hercegkút #tokaj #węgry #hungary #traveltheworld #travelblogger #podróże #podróżemałeiduże #blogipodróżnicze #polskieblogipodroznicze #podróżującapara #travelcouple #travelcommunity #podrozepoeuropie #travelinspiration #podróżniczeinspiracje #kochampodroze #travelphotography #parapodroznikow #zwiedzamy #wakacje2022 #węgierskiesmaki #wine #winelover #hobbiton #visithungary #węgierskieklimaty #voyaged #aktywninaszlaku #aktywniwpodrozy
    Pozdrawiamy z Węgier!🇭🇺 Od środy eksploruj Pozdrawiamy z Węgier!🇭🇺 Od środy eksplorujemy okolice Sárospatak - niewielkiego miasteczka u podnóża Gór Zemplińskich. Co oferuje ten region, oprócz wspaniałego wina?🥂
Np. via ferraty wokół jeziorka w dawnym kamieniołomie na szczycie Tengerszem. Jest ich tutaj kilka, o różnym stopniu trudności. Nie są długie, raczej takie treningowe, ale profesjonalnie wykonane. Można przejść samemu, można wypożyczyć sprzęt na miejscu. Trochę zdziwił nas brak informacji o zasadach udostępniania tej atrakcji. My mieliśmy sprzęt, dopytaliśmy o miejsce startu, wpięliśmy się i poszliśmy. Nasze wrażenia: fajnie poprowadzone ferraty, kapitalnie wykorzystany teren byłego kamieniołomu, wybór trudności od C do E, szkoda tylko, że wszelkie informacje są tylko w języku węgierskim.

My szliśmy z kempingu piechotą, ale można podjechać samochodem na parking, z którego pozostaje ok. 800 m podejścia do kamieniołomu. Jest on też atrakcją samą w sobie,  wokół kamieniołomu poprowadzono mnóstwo szlaków pieszych i rowerowych🥾🚵‍♂️

P.S. Relacje wjadą, jak będziemy bezpieczniejsi z prądem. Na razie musimy go oszczędzać🙈
.
.
.
#tengerszem #sárospatak #zemplénihegység #viaferrata #węgry #visithungary #podróże #podróżepoeuropie #podróżemałeiduże #kochampodroze #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #góry #travelblogger #climbing #aktywnewakacje #travelphotography #aktywninaszlaku #aktywniwpodrozy
    Przed nami nowe drogi, nowe przygody i nowe marzen Przed nami nowe drogi, nowe przygody i nowe marzenia do spełnienia! W weekend zdecydowaliśmy, gdzie wyruszymy na „pierwsze” tegoroczne wakacje. Trzeba nam gór, ale też wody, słońca i ciepła! Już niedługo, już za chwileczkę…

A Wy zaplanowaliście już wakacje? A może stawiacie na spontan?
.
.
.
#brok #broknadbugiem #lato #lato2022 #podróże #podróżeautem #podróżemałeiduże #podrozniczka #podróżowanie #kochampodroze #polska_w_obiektywie #polskajestpiękna #pocztowkazpolski #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #jeeplife #travelphotography #travelblogger #zachódsłońca #adventuremobile #sunsetphotography #sunset #polandphotos #jeepgrandcherokee #spaniewaucie #biwak #offroad4x4 #4x4life #aktywnie #aktywniwpodrozy
    Meandrująca rzeka Supraśl. Tak, tak, Supraśl to Meandrująca rzeka Supraśl. Tak, tak, Supraśl to nie tylko urocze miasteczko nieopodal Białegostoku, ale także rzeka, która aż zachęca, by spojrzeć na nią z góry. Przecina ona Puszczę Knyszyńską i jest dopływem Narwi.

Zdjęcie z majówki🌿

Czy ktoś może płynął rzeką Supraśl kajakiem? Z tego, co wiemy tamtejszy szlak kajakowy nie należy do trudnych, jest jednak nieco uciążliwy ze względu na liczne spiętrzenia wody, niskie drewniane mostki i możliwe zatory z powalonych drzew. Hmm… Trzeba będzie to sprawdzić😜

Pięknego majowego, zielonego weekendu💚

___________
#supraśl #rzekasupraśl #zieleń #podlasie #podlaskie #magicznepodlasie #10wyzwaniekfs5 #kfs #dziewczynykfs #dronephotography #podróże #podrozemaleiduze #podrozepopolsce #polskajestpiekna #visitpoland #blogpodróżniczy #polskieblogipodroznicze #kochampodroze #pocztowkazpolski #podlaskieklimaty #travelphotography #travelblogger #travelgram #krajobrazypolskie #krajobrazpolski #akywnywypoczynek #aktywninaszlaku #aktywniwpodrozy
    Puszcza Knyszyńska, a w niej niezwykła galeria r Puszcza Knyszyńska, a w niej niezwykła galeria rzeźb „Życie drzew” przy zbiorniku wodnym Wyżary to jedno z pięknych miejsc, które odwiedziliśmy w czasie majówki.

🌿 Wystawa „Życie drzew” prezentuje prace wykonane przez osoby chorujące na stwardnienie rozsiane zrzeszone w Grupie Nowolipie i studentów Wydziału Rzeźby ASP w Warszawie pod kierownictwem Pawła Althamera. Pierwsi zaprojektowali, a drudzy zrealizowali projekty. Wszyscy zaś chcieli z ten sposób zamanifestować, że miejsce drzew jest w lesie, a nie pod piłą.

🌿 Rzeźby w tej niezwykłej leśnej galerii stoją już od 5 lat i pomału niszczeją. Jak się okazuje, taki właśnie był cel. Martwe drzewo jest źródłem pokarmu dla wielu gatunków roślin, zwierząt czy grzybów i powinno pozostać w lesie. Jego rozkład jest naturalną kontynuacją życia…

P.S. 1. Majówka w Puszczy Knyszyńskiej okazała się strzałem w 10! Na jej szlakach spotkaliśmy niewielu turystów, dzięki czemu czuliśmy się, jakby cały ten wspaniały las był tylko dla nas!

P.S. 2. Ostatnio jest nas tutaj mniej, ale obiecujemy, że niebawem wszystko skrzętnie nadrobimy. A dzisiejszy dzień to dobry moment, by powrócić po przerwie i nawiązać do zabawy @kobiecafotoszkola 
Jaka jest nasza specjalność? PODRÓŻE we wszelkich odmianach!

#puszczaknyszynska #wyżary #wyzary #majówka #podlaskie #podlasie #podlasiejestpiekne #magicznepodlasie #podróże #podróżemałeiduże #podrozepopolsce #podróżującapara #pocztowkazpolski #polskajestpiekna #visitpoland #podlasietakiepiękne #travelblog #travelphotography #kochampodroze #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #kobiecafotoszkoła_kfs #specjalność #10wyzwaniekfs1 #dziewczynykfs #kfs #wyzwaniekfs1 #aktywninaszlaku #aktywniwpodrozy
    Do wieczornej lampki wina poleca się nowy post na Do wieczornej lampki wina poleca się nowy post na blogu🍷

Piszemy w nim o Malcie, która może pochwalić się aż 300 dniami słonecznymi w roku! Co prawda dla nas nie była łaskawa pod względem pogody, ale zrzucamy to na karb jesieni. Dzięki temu, mogliśmy zobaczyć Maltę w jej zielonej odsłonie.
Zobaczcie i Wy - zapraszamy! Link w BIO.

P.S. Przypominamy też, że jeszcze do jutra do godz. 12:00 możecie na nas zagłosować w konkursie Influencers Live. Z góry dziękujemy za wszystkie głosy♥️ Link znajdziecie w stories.
.
.
.
#malta #visitmalta #manoelisland #fortmanoel #malta🇲🇹 #maltaphotography #maltaisland #maltaismore #wakacjenamalcie #mediterranean #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #travelphotography #travelgram #travelcouplegoals #kochampodroze #podróżemałeiduże #podróżującapara #podróżnicy #voyaged #visiteurope #maltalovers #lovemalta #travelmalta #mltphotography #polacywpodróży #maltanese #traveljournal #słońce #aktywniwpodrozy
    Świąt wiosennych, ciepłych w sercach, pogodnych Świąt wiosennych, ciepłych w sercach, pogodnych i spokojnych. Spędzajcie je tak, jak lubicie - rodzinnie, z przyjaciółmi, w podróży.

My świętujemy w wersji pierwszej czyli rodzinnie🐣😍
.
.
.
#wielkanoc #wielkanoc2022 #życzeniaświąteczne #podróże #blogpodróżniczy #polskieblogipodroznicze #gozo #gozoisland #malta #kochampodróże #travelphotography #traveleurope #travelgozo #coupletravel #podróżującapara #goodvibes #traveladdict #eurotrip #lovenature #lovelife #aktywniwpodrozy
    Witajcie po przerwie! Przede wszystkim dziękujemy Witajcie po przerwie! Przede wszystkim dziękujemy za wszystkie wiadomości, w których pytaliście, czy wszystko u nas ok. i dlaczego nie ma postów z Madrytu. Już wyjaśniamy….
Zacznijmy od tego, że zdjęcie La Dama de Manzanares znakomicie ilustruje nasz pobyt w Madrycie. Miał być tydzień zwiedzania, a były… 2 dni. Tak, padał deszcz, nie, nie z tego powodu mało zwiedzaliśmy😉 Rozchorowaliśmy się (nie, nie na COVID), co skutecznie pokrzyżowało nam plany. Głowy mieliśmy pełne myśli i żalu, że tym razem Madryt nie był dla nas łaskawy🤷‍♀️ Ale to, co udało nam się zobaczyć, tylko rozbudziło nasze apetyty, więc napewno wrócimy💪😀Bliżej lata, w słońcu, w cieple, w zdrowiu!☀️

La Dama de Manzanares znajduje się w Parque Lineal del Manzanares - na szczycie sztucznego wzgórza La Atalaya, które zostało wzniesione jako punkt widokowy na miasto na piramidalnej platformie. Jest to 13-sto metrowej wysokości rzeźba z brązu i stali. Powstała wg projektu walenckiego artysty Manolo Valdesa i przedstawia głowę kobiety z twarzą zwróconą na północ - w kierunku centrum Madrytu.

Mieliście kiedyś taką sytuację, że choroba skutecznie pokrzyżowała Wam plany podróżnicze?
.
.
.
#madryt #madrid #ladamademanzanares #parquelinealdelmanzanares #visitmadrid #lovemadrid #visitspain #hiszpania #podróże #podróżemałeiduże #citybreakinmadrid❤️ #citybreak #blogpodrozniczy #polskieblogipodroznicze #podróżujemy #podróżującapara #coupletravel #travelphotography #cityphotography #hiszpańskieklimaty #hiszpaniajestpiekna #hiszpaniatonietylkoplaża #gdzienaweekend #gdzienaurlop #travelspain #zwiedzamy #voyaged #traveltospain #djimavicair2 #aktywniwpodrozy
    aktywniwpodrozy
  • POLUB NAS NA FACEBOOKU

    Facebook Pagelike Widget
  • Odbierz 100 PLN zniżki na pierwszy nocleg!

  • Ostatnie wpisy

    • Podlasie na weekend - atrakcje Puszczy Knyszyńskiej
      19 maja 2022
    • Gdzie na majówkę w Polsce? Pomysły i inspiracje
      24 kwietnia 2022
    • Malta - co zobaczyć? | Atrakcje, zabytki, ciekawe miejsca
      18 kwietnia 2022
    • Madryt - zwiedzanie | Co zobaczyć w stolicy Hiszpanii
      27 marca 2022
    • Świdermajer w Otwocku | Drewniane perełki podwarszawskiej architektury
      16 lutego 2022
  • Studio Bluepoint
  • Zobacz nasz kanał na YouTube



@aktywniwpodrozy
  • POLUB NAS I OBSERWUJ

    Facebook
    Facebook
    fb-share-icon
    Instagram
    Pinterest
    Pinterest
    fb-share-icon
    YouTube
  • Menu

    • Kontakt
    • O nas
    • Współpraca
  • Informacje prawne

    Wszystkie materiały na tym blogu są własnością autorów i nie mogą być wykorzystywane bez ich zgody. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści oraz zdjęć bez zgody autorów jest prawnie zabronione.


© aktywniwpodrozy.pl 2021 - blog o podróżach